Za nami już wszystkie etapy pielęgnacji, jednak nie możemy
zapomnieć o ostatnim, niezmiernie ważnym. Nasza skóra sama w sobie jest ochroną
przed wszelkiego rodzaju czynnikami zewnętrznymi, takimi jak drobnoustroje,
promieniowanie słoneczne, warunki atmosferyczne itd. Jednak gdybyśmy zostawiły
ją tak samą sobie, szybko dopadłyby ją efekty starzenia się skóry. Nie możemy
zapominać o chronieniu ją cały rok. W zimie jest narażona na mróz, wiosną na
pyłki roślin, w lecie na duże nasłonecznienie, zaś jesienią na wiatr. Niezbędną
ochronę będzie pełnił krem z filtrem SPF, ale także podkład, który stworzy na
naszej buzi kołderkę ochronną.
Co to jest SPF?
Tak zwany faktor ochrony przed promieniowaniem słonecznym. W dużym uproszczeniu
oznacza on, że np. jeżeli bez filtra u danej osoby rumień pojawi się po 20
minutach, to po zastosowaniu filtra z SPF = 15 czas ten wydłuży się do 15 x 20
minut i rumień rozwinie się wskutek przebywania na słońcu przez 5 godzin. Nie
oznacza to jednak, że można przebywać bezpiecznie na słońcu zamiast 20 minut 5
godzin. Ponieważ różnice pomiędzy skutecznością filtrów o SPF 15 i SPF 30
jest niewielka, uważa się, że te pierwsze mogą być podstawowymi preparatami
stosowanymi w zapobieganiu słonecznego starzenia się skóry i jego konsekwencji.
Zadaniem kosmetyków ochronnych jest ochrona, a nie wydłużenie czasu przebywania
na słońcu. SPF określa zdolność kosmetyku do ochrony tylko przed rumieniotwórczym
promieniowaniem UVB. Uwaga ! kosmetyki o faktorze nawet powyżej 15 nie
zawierające informacji o zdolności ochrony przed promieniowaniem UVA nie
zapewnia odpowiedniej ochrony skórze. Powinno się używać wyłącznie kosmetyków z
wyraźnym nadrukiem na opakowaniu, że chronią przed promieniowaniem UVA i UVB.
(Źródło: bio-med.pl).
Jeśli chodzi o nieprzyjazne warunki atmosferyczne, szczególnie
cierpią na nich te z nas, które mają skórę wrażliwą. Wtedy warto zainwestować w
krem pozostawiający film ochronny na powierzchni skóry. Taka dodatkowa
warstewka pomoże w zapobieganiu zaczerwienień oraz podrażnień twarzy. Także
możecie łatwo zauważyć, że właśnie odpowiedni
krem może pełnić funkcję ochronną, więc jego odpowiednie dopasowanie
jest bardzo ważne.
Jak wspomniałam wcześniej, również podkład będzie chronił
naszą buzię. Nie wychodzimy na dwór bez ubrania, to nie fundujmy tego naszej
twarzy. Fluid pełni funkcję ubranka dla niej, a odpowiednio dobrany nie
zniszczy jej w żadnym wypadku. Jest wiele teorii kobiet, że podkład niszczy
buzię. Niestety prawda jest taka, że to wina nieodpowiedniej pielęgnacji.
Kosmetyk byle jakiej jakości faktycznie może spowodować zaskórniki, więc
koniecznie szukajcie takich, na których etykiecie producent napisał, że jest on
„niekomedogenny”, co oznacza, że nie powoduje zaskórników. Pisałam o tym w
poprzedniej części Wademekum.
Kluczem do sukcesu jest też idealnie dobrany podkład do
koloru naszej cery. I tutaj występuje mały problem. Ostatnio poszukiwałam
podkładu, bo chciałam zmienić ten, który mam. Pomyślałam, że czasami warto
poznać coś innego. To była męczarnia. Teraz już wiem, dlaczego nadal tak dużo
kobiet ma źle dobrany kolor podkładu. W Mary Kay byłam przyzwyczajona do tego,
że swoim klientkom profesjonalnie dobieram kolor, można go przetestować,
chodząc w nim cały dzień. Uważam, że tak powinno być przy każdym zakupie tego
kosmetyku. Jednak, gdy szukałam czegoś innego w żadnym wypadku nie dostałam
próbki lub nawet propozycji od ekspedientki, że dobierze mi odcień. Któregoś
dnia wybrałam się do apteki i z przerażeniem słuchałam rozmowy farmaceuty z
klientem:
- Niestety mamy w tej chwili tylko odcień Cappucino
- Och niech będzie
Włos zjeżył mi się na głowie. Dosłownie zapomniałam po co
przyszłam do tej apteki. Jest to dla mnie wręcz oburzające. Nie ma innej metody
w sprawdzeniu czy podkład jest dla nas dobry niż pomalowanie nim załamania
żuchwy i odczekanie około 2 minut aż się utleni, po czym pomalowanie nim całej
buzi i chodzenie w nim cały dzień. Dlatego właśnie lubię serwis Mary Kay.
Spełnia on całkowicie profesjonalny dobór kosmetyków pielęgnacyjnych i
kolorowych. Warto zapłacić 72zł za podkład, który jest w stu procentach
przeznaczony dla naszej skóry. Nie spotkałam się do tej z lepszą obsługą
klienta przez firmę kosmetyczną.
Fot. M. Kępa
Jednak jeśli z jakiś powodów nie odpowiada Wam firma Mary
Kay warto popytać koleżanek jakiego podkładu używa, pożyczyć niewielką odlewkę
aby wypróbować go na swojej skórze. Będziemy miały wtedy odniesienie, czy ten
kolor jest dobry, czy jednak lepszy będzie jaśniejszy, bądź ciemniejszy.
Tym sposobem kończę serię artykułów o podstawowej
pielęgnacji. Piszcie, proszę w komentarzach co więcej Was interesuje. Postaram
się fachowo pisać kolejne posty. Blog jest przeznaczony dla Was, więc czekam na
Wasze pomysły co do kolejnych artykułach. Tymczasem pozdrawiam Was ciepło i do
kolejnego przeczytania.
Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o bazach pod makijaż. Jak dobrać taką dobrą bazę? pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDobre pytanie :) Wkrótce postaram się na nie odpowiedzieć w którymś z kolejnych postów :)
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
bardzo podoba mi sie taka seria postów :)
OdpowiedzUsuńRównież ciekawią mnie bazy pod makijaż :) a poza tym bardzo ciekawe są Twoje artykuły i niesamowicie ciekawie piszesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że podobają się moje artykuły ;) A post o bazach pod makijaż już się ukazał :) Znajdziesz go pod adresem:
Usuńhttp://perfekcyjnywyglad.blogspot.com/2013/02/bazy-pod-podkad.html
Pozdrawiam :)