Wiosenny Makijaż Peggy Sage + krótka recenzja

Witajcie! Dziś zapraszam na  kolejny makijaż z cyklu tych wiosennych. Na spotkaniu blogerek (z którego relację możecie obejrzeć tutaj: [link]) dostałam kilka kosmetyków Peggy Sage. Zwlekałam niepotrzebnie z otwarciem próbki podkładu, bo bałam się, że będzie za ciemny. Okazało się jednak że jest on idealny dla mojej cery dlatego też użyłam go do wykonania tego makijażu. Przemknie również świetna kredka, która gra główną rolę w tym makijażu, dlatego na końcu napisałam małe podsumowanie, taką mini recenzję tych produktów. Jednak najpierw zapraszam na makijaż, bo jeśli ten wyżej się Wam podoba to oto etapy jego wykonania:

1. Zaznaczam brwi Aqua Brow oraz na całą powiekę ruchomą nakładam bazę Mary Kay.

2. Na całą powiekę ruchomą nakładam kredkę Peggy Sage Crayon yeux jumbo, jej kolor to mocny khaki ze złotymi drobinami. Puchatym pędzelkiem rozcieram jej granice.

3. Załamanie powieki zaznaczam brzoskwiniowym cieniem Madame Lambre nr 15. Rozcieram przy tym wcześniej nałożoną zieleń.

4. Kredką Peggy Sage zaznaczam także dolną powiekę, zaś wewnętrzny kącik na górze i dole powieki maluję cieniem Peggy Sage Ombre a paupieres w kolorze Sheer Beige. Linię wodną rozjaśniam beżową kredką My Secret.

5. Tuszuję rzęsy maskarą Pierre Rene Lash Precision i ten prosty makijaż oczu jest gotowy:

Do makijażu twarzy użyłam:

- Podkład Peggy Sage Fond de Teint Fluide w odcieniu Beige Naturel
- Puder fiksujący Glazel
- Bronzer Miyo Sun Kissed
- Róż Mineralny Mary Kay Shy Blush

Na usta nałożyłam pomadkę:
- Kobo Fashion Colour 115 Nude
Na środek ust wklepałam dodatkowo pomadkę:
- Kobo Fashion Colour 110 Orange

Jeśli chodzi o kredkę Peggy Sage Jumbo jest to rewelacja. Cień w kredce bardzo łatwo się aplikuje i rozciera a jak zaschnie na powiece jest bardzo trwały. Nie zbiera się w załamaniu powieki, nie spływa. Jestem z niej bardzo zadowolona i często używam, szczególnie teraz na wiosnę. Makijaż który Wam dziś pokazałam jest moim ostatnio codziennym makijażem, bo z użyciem tej kredki trwa on dosłownie chwilę, jest bardzo efektowny i trwały. Czego chcieć więcej?

Podkład szczerze mówiąc też bardzo mi się spodobał. Miałam wcześniej możliwość testowania BB z Peggy Sage, bo to ulubiony fluid Julii z bloga JuliaMakeUpGirl i wysłała mi kiedyś paczuszkę, w której go znalazłam. Pamiętam, że słabo krył i nie byłam z niego zadowolona. Z tym podkładem jest inaczej. Bardzo ładnie kryje moje zaczerwienienia, pięknie, świetliście i świeżo wygląda na buzi. Mam wrażenie, że "budzi" zmęczoną, szarą buźkę i sprawia, że wyglądamy pięknie. jest dość trwały, nie tworzy plam. Próbka starczyła mi na jakieś 4 makijaże, więc myślę, że jak na 4ml jest całkiem wydajny. Ma lekką, wodnistą konsystencję. Bardzo intensywnie zastanowię się nad jego zakupem, bo na prawdę bardzo mi się spodobał.

A Wy co myślicie? Spodobał Wam się makijaż? Znacie markę Peggy Sage?
Pozdrawiam ciepło!