czwartek, 27 czerwca 2013

Czekoladowy Makijaż Dzienny krok po kroku

Witajcie ponownie. Miałam w tym miesiącu trochę przerwy w blogowaniu, dlatego chcę trochę nadrobić stracony czas. Dziś przygotowałam dla Was makijaż, który może być uznany za dzienny - sama w nim wczoraj chodziłam. Bądź dla tych z Was, które wolą bardziej neutralne kolory na pewno nada się na wieczór.
Jest on dedykowany szczególnie osobom z opadającą powieką lub opadającym kącikiem, bo mimo, że oko jest obrysowane na ciemno to kącik podniesiony jest na tyle du góry, że świetnie otwiera oko i nadaje mu efektu liftingu.
Jeśli podoba Ci się poniższy makijaż, zapraszam do obejrzenia kroków jego wykonania.


1. Zaznaczam brwi cieniem Mary Kay Espersso i nakładam na powiekę bazę Ingrid.


2. Czarną kredką Jelly Pong Pong, którą dostałam w GlossyBox'ie maluję przy linii rzęs kreskę. Jak widzicie nie jest idealnie prosta, ale to nie szkodzi, bo zaraz będę ją rozcierać.


3. Najpierw rozcieram kreskę czystym, małym pędzelkiem kuleczkowym, następnie nakładam na niego odrobinę czarnego cienia i nadal rozcieram. Staram się nie wyjeżdżać mocno przy zewnętrznym kąciku, wręcz przeciwnie, kieruję ostro linię ku górze.


4. Do całego makijażu używam paletki Sleek Oh So Special. Tym razem wybieram brązowy cień i używając większego pędzelka do rozcierania rozdymiam kreskę koncentrując kolor przy zewnętrznej jej części. Nadal staram się nie wyjść za blisko zewnętrznego kącika.


5. Sięgam po beżowy, wielbłądzi cień i rozcieram nim zewnętrzną część całego cieniowania. Dzięki temu uzyskam efekt delikatnego smoky.

6. Od wewnętrznego kącika do środka powieki nakładam najjaśniejszy beżowy cień z paletki, łącząc przy tym kolory. Subtelna różnica, ale makijaż wygląda dzięki temu bardziej spójnie.


7. Linię wodną zaznaczam czarną kredką, wychodzę nią odrobinę na dolną powiekę i maluję nią od zewnętrznego kącika do połowy powieki. Następnie sięgam po wcześniej używany brąz i rozdymiam całą dolną powiekę.


8. Pozostaje nic innego jak wytuszowanie rzęs. Używam maskary Max Facotr False Lash Effect. I gotowe. Oto zdjęcia zamkniętego i otwartego oka:





Jak podoba się Wam taka propozycja? Lubicie takie klasyczne makijaże?

Koniecznie odwiedźcie mój profil na Makeup Geek i zagłosujcie na swój ulubiony makijaż. Ten też już się tam znalazł.

Kliknij na obrazek aby przejść do mojego profilu na Makeup Geek.

Pozdrawiam ciepło i do zobaczenia w kolejnym poście.

środa, 26 czerwca 2013

TAG: co znajduje się w mojej torebce + video

Witajcie! Dzisiaj na szybko chciałabym Wam przedstawić moją odpowiedź na TAG od Julii z bloga juliamakeupgirl.blogspot.com.


Postanowiłam nagrać filmik w celu dalszego testowania mojego nowego sprzętu. Mam nadzieję, że taka forma się Wam spodoba. Także nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do obejrzenia. Nie zapomnijcie zmienić jakości na HD.


Taguję:

Anię z bloga http://wizazmojapasja.blogspot.com/
Dominikę z bloga http://kobieca-strefa.blogspot.com/
Anitkę z bloga: http://anitk4.blogspot.com/
Kornelię z bloga http://dziewczynazjasla.blogspot.com/

(Nie jestem pewna, czy dziewczyny nie robiłyście takiego tagu, ale zapraszam)

Oraz oczywiście wszystkie te z Was, które mają ochotę odpowiedzieć na ten tag.

Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 25 czerwca 2013

Kolorowy Letni Makijaż krok po kroku

Witajcie. Dzisiaj pierwsze podejście do nowego aparatu, czyli makijaż krok po kroku w kolorowych barwach. Mam nadzieje, że taka propozycja się Wam spodoba. Nie jestem pewna czy nadaje się na co dzień, ale na jakąś letnią, zwariowaną imprezę jak najbardziej.
Jeśli chcesz zobaczyć jak wykonać poniższy makijaż, zapraszam do dalszej części artykułu:


1. Brwi zaznaczam cieniem Mary Kay Espresso oraz na całą powiekę nakładam bazę Ingrid.


2. Od wewnętrznego kącika aż do połowy powieki ruchomej nakładam cień Inglot nr. 359


3. Resztę powieki ruchomej maluję cieniem Madame L'ambre nr. 15


4. Zewnętrzny kącik zaznaczam dodatkowo soczystą pomarańczą z paletki Sleek Circus


5. Załamanie powieki zaznaczam najjaśniejszym różowym cieniem z tej samej paletki. Koncentruję cień przy zewnętrznym kąciku i staram się dość mocno rozetrzeć go ku górze


6. Z tej samej paletki wybieram ciemny fiolet i kontynuuję zaznaczanie załamania powieki. Również koncentrując kolor przy zewnętrznym kąciku. Łączę cień z kącikiem aby powstał kształt "V". Staram się aby cień był mocno roztarty na zewnątrz i ładnie przechodził w róż, zaś od wewnątrz łączył się ostrzej z pomarańczem.


7. Zajmuję się makijażem powieki dolnej. Maluję kolejno:
- Całą powiekę zaznaczam ciemno błękitnym cieniem z paletki Sleek Brights, wyciągam kolor wzdłuż fioletu
- Rozcieram go przy zewnętrznym kąciku miętowym cieniem z tej samej paletki
- Linię wodną maluję błękitnym cieniem z paletki Circus
- Wewnętrzny kącik oraz odrobinę górnej powieki ruchomej rozświetlam różowym pyłkiem Glazel z wieżyczki Orient


8. Czarnym żelowym linerem Mary Kay maluję dość grubą kreskę na górnej linii rzęs


9. Tuszuję rzęsy maskarą Max Factor the False Lash Effect i gotowe. Oto efekt z zamkniętymi i otwartymi oczami:




Jak Wam się podoba nowa jakość zdjęć i makijaż?
Na jaką okazję wykorzystałabyś taką inspirację?

Na koniec chciałabym Was zaprosić na mój profil Makeup Geek, gdzie znalazł się już ten makijaż. Będzie mi bardzo miło jak klikniesz serducho pod makijażami, które Ci się podobają.

Kliknij na obrazek aby przejść do mojego profilu na Makeup Geek.

Pozdrawiam ciepło! :)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Drugie Rozdanie na Perfekcyjnym Wyglądzie

Witajcie Kochani!
Trochę zaniedbałam ostatnio bloga, za co bardzo Was przepraszam. Sporo pracy i mnóstwo przygotowań związanych ze ślubem, który biorę w sierpniu sprawiło, że nie miałam czasu na bloga. Teraz to się zmieni, bo kupiłam dziś nowy aparat, którym będę mogła robić dla Was zdjęcia makijaży w dużo lepszej jakości jak dotąd.
Z tej okazji, czyli mojego powrotu na bloga oraz nowej jakości zdjęć chciałabym Was serdecznie zaprosić na konkurs, w którym do wygrania jest zestaw fajnych kosmetyków.

Baner
Co jest do wygrania?

- Puder Półtransparentny Mariza nr 02 Naturalny
- Odżywczy Krem do Rąk Satin Hands Mary Kay
- Mini Błyszczyk Nourishine plus Rock 'n' Red Mary Kay
- Elegancka złota kosmetyczka idealna do torebki.

Oto zdjęcia nagród:




Jednak powyższe zdjęcia przedstawiają mój osobisty zestaw. Nagroda jest nieotwarta i prezentuje się tak:


Aby wziąć udział musisz spełnić poniższe warunki:

1. Obserwuj publicznie mój Blog.
2. Polub stronę Perfekcyjny Wygląd na Facebooku.
3. Dodaj baner konkursowy na swoim blogu lub napisz notkę o konkursie (za 2 opcję dostaniesz dodatkowy los).
4. Napisz komentarz pod tym postem zawierający wszystkie potrzebne informacje, wzór poniżej.


Obserwuję jako: ...
Lubię jako: ...
Link do baneru/notki: ...
Adres e-mail: ...
REGULAMIN:
1. Organizatorem konkursu oraz sponsorem nagród jest http://perfekcyjnywyglad.blogspot.com/
2. Nagrody w konkursie są nowe i nieużywane.
3. Rozdanie trwa od  24.062013 do 22.07.2013 r. (włącznie)
4. Wyniku ukażą się najpóźniej 25.07.2013 r.
5. Koszt wysyłki (polecony, priorytet) pokrywa organizator, jednak wyłącznie na terenie Polski. Na życzenie i koszt zwycięzcy jest możliwość wysłania nagród kurierem.
6. Organizator nie odpowiada za ewentualne uszkodzenia produktów związane z wysyłką.
7. Po ogłoszeniu wyników skontaktuję się dodatkowo ze zwycięzcą mailowo, jednak gdy nie otrzymam wiadomości z adresem do przesyłki do 28.07.2013 r. losowanie będzie nieważne i przystąpię do kolejnego. 
 8. Organizator zastrzega sobie prawo przedłużenia konkursu jeśli ilość biorących w nim osób nie przekroczy 30.
Zapraszam do zabawy i życzę powodzenia!

środa, 19 czerwca 2013

Letni Wieczorowy Makijaż krok po kroku

Witajcie moi Drodzy. Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że rzadko ostatnio piszę. Szykuję jednak dość duży projekt cyklu artykułów o typach cery, który wymaga ode mnie sporo czasu. Wiem, że tego typu tematów jest wiele w internecie, ale do tej pory nie spotkałam się z takim na tyle treściwym żeby nie dostawać od Was masy pytań o prawidłową pielęgnacje. Dlatego bądźcie cierpliwi, wkrótce będzie się sporo działo na moim blogu. A tym czasem przygotowałam dla Was makijaż krok po kroku. Trochę kolorowy, idealny na letnią imprezę. Będzie idealny dla tych z Was, które mają opadającą powiekę, tak jak ja.
Chciałabym Was jednak bardzo prosić żebyście zbytniej uwagi nie zwracały na moje brwi. Zdaję sobie sprawę, że nie są najpiękniejsze, ale jestem na etapie ich zapuszczania żeby dojść do w miarę fajnego kształtu. Dlatego z góry Was za ich nieład bardzo przepraszam.

Tak prezentuje się makijaż, jeśli chcesz zobaczyć jak go wykonać, zapraszam do obejrzenia kolejnych zdjęć.


1. Na powieki kładę bazę Ingrid, zaznaczam brwi cieniem Mary Kay Espresso oraz maluję dość grubą kreskę przy górnej linii rzęs czarną kredką Glazel.


2. Kreskę rozcieram najpierw załączoną gąbeczką na drugim końcu kredki, potem precyzyjnym, kulkowym pędzelkiem z odrobiną cienia w kolorze zieleni butelkowej z paletki Darks Sleek, a następnie przechodzę do większego pędzelka do rozcierania, zanurzonego również w odrobinie tego zielonego cienia. Rozcieram aż do uzyskania kształtu jak na zdjęciu poniżej.


3. Na niepomalowaną część powieki ruchomej nakładam połyskujący cień Inglot nr. 108.


4. W załamaniu powieki aplikuję jasnofioletowy cień z paletki Sleek Circus przy pomocy pędzelka do rozcierania. Delikatnymi ruchami rozdymiam cień w ten sposób aby uzyskać ładne przejście między nim a zielenią.


5. Przechodzę do dolnej powieki. Od zewnętrznego kącika do połowy powieki maluję butelkową zielenią, rozcieram ją limonkowym cieniem z paletki Circus Sleek, a w wewnętrznym kąciku aplikuję cień Mary Kay Cristaline. Linię wodną maluję białą kredką firmy Laval.


6. Górne rzęsy maluję tuszem Max Factor False Lash Efect, zaś na dolne daję akcent fioletu w formie tuszu do rzęs tego właśnie koloru. Fioletowy tusz jest z firmy Valenti Expressive. Swoją drogą jest to bardzo delikatny akcent, ponieważ tusz nie należy do najlepszych.


7. Makijaż oczu jest gotowy. Oto efekt z otwartymi i zamkniętymi oczami:



8. Makijaż twarzy wykonałam następujacymi kosmetykami:

- Podkład Bourjois Helthy Mix Serum 52 Vanille
- Puder Ben Nye Fair
- Róż do policzków Mary Kay Shy Blash
- Cień Inglot 108 na kości policzkowe w formie rozświetlacza

9. Usta obrysowałam konturówką Mary Kay Soft Blush, a następnie pokryłam je szminko-balsamo-błyszczykiem w kredce Astor 009 Bumt Rose.

10. Makijaż jest gotowy. Tak wygląda w całej okazałości:




Jak Wam się podoba taka propozycja na letni wieczór?

PS. Błagam tylko nie nienawidźcie mnie za moje brwi, mam wystarczające kompleksy z ich powodu :P ;) Liczę na Wasze rady jak i czym mogłaby je doprowadzić do w miarę fajnego stanu.

Pozdrawiam serdecznie!

piątek, 14 czerwca 2013

Lakier do Paznokci Maybelline Colorama - recenzja

Witajcie! Kolejny raz zapraszam Was na recenzję lakierów do paznokci. Tym razem pod lupą znalazł się lakier Maybelline Colorama. Jeśli widziałaś moje video o ulubieńcach maja (film tutaj: Ulubieńcy Maja 2013) już wiesz, że bardzo spodobała mi się ta seria lakierów. Jednak jeśli jesteś zainteresowana szczegółami o tych lakierach zapraszam do lektury dalszej części artykułu.


Opis producenta:

KOLOR
• czysty, nasycony, wielowymiarowy
• odporny na odpryski i kruszenie
• trwałość do 7 dni*

POŁYSK
• nowy wymiar natychmiastowego połysku
• wygląda jak tuż po aplikacji lakieru

APLIKACJA
• szerszy pędzelek dla równomiernej warstwy lakieru
• gładko i równomiernie się rozprowadza
• łatwa i szybka aplikacja

* samoocena w grupie 79 osób
(Źródło: maybellinetrends.pl )

Kolory lakierów z serii Colorama Maybelline. Fajeczkami zaznaczyłam kolory, które posiadam.

Moja opinia: 

Lakiery kupiłam na próbę w Rossmanie. Bardzo spodobały mi się kolory, a że zapuszczam paznokcie i chciałam żeby fajnie wyglądały nie zastanawiałam się nad nimi długo. Nigdy wcześniej nie malowałam paznokci, więc w mojej kosmetyczce trudno o ładne i dobre lakiery.
Muszę przyznać, że nie miałam jakiś dużych oczekiwań wobec tych produktów. Przy zakupie kierowałam się głównie kolorami i ceną (były wtedy w promocji po ok. 8zł, a ich cena standardowa to ok. 11zł). Okazało się jednak, że przeszły moje oczekiwania i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.
Jak mogliście przeczytać w poprzednich moich artykułach, jestem posiadaczką dość trudnych paznokci. Rzadko jaki lakier się ich trzymał dopóki nie zaczęłam używać olejku rycynowego. Moje paznokcie są w nie najgorszym stanie dlatego lakier i ładniej wygląda i dłużej się trzyma. Ale żeby aż 7 dni tak, jak obiecuje producent? Tak, właśnie tak! Mimo, że fiolet jest trwalszy to pomarańcz również daje radę.
Podczas aplikacji lakiery dobrze współpracują. Fakt, że nie miałabym nic przeciwko gdyby pędzelki były trochę większe, ale najgorzej nie jest. Po nałożeniu dwóch warstw lakier bardzo dobrze pokrywa płytkę. Jeśli chodzi o czas schnięcia to fiolet jest sporo szybszy od pomarańczu, ale nie mam jakiś dużych zastrzeżeń. Należę do osób bardzo niecierpliwych jeśli chodzi o schnięcie lakieru, więc jak na to nie narzekam to jest bardzo dobrze.
Jestem przekonana, że zakupię jeszcze nie jeden kolor z tej serii, bo lakiery bardzo przypadły mi do gustu. Wam również je polecam.

Teraz zapraszam na zdjęcia lakierów na moich, jeszcze nie idealnych paznokciach.

91 Punky Orange


86 Lilac Feeze


Znacie? Lubicie te lakiery?
Zapraszam do komentowania i pozdrawiam Was serdecznie :)

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Lakier do Paznokci Sally Hansen Complete Salon Manicure - opinia

Witajcie! Na początku chciałabym Was przeprosić za moją nieobecność. Miałam ostatnio zawrót głowy. Podróż przez całą Polskę w tą i z powrotem totalnie mnie wykończyła. Ale w końcu się ogarnęłam i mam dziś dla Was recenzję lakieru do Paznokci Sally Hansen z serii Complete Salon Manicure. Jeśli jesteście ciekawi co myślę o tym lakierze, zapraszam do dalszej części posta.


Opis producenta:

To co powoduje, że ta seria lakierów jest taka wyjątkowa to to, że ma bardzo bogaty skład. Lakier stworzony jest na bazie kompleksu kreatyniny i minerałów, które zdecydowanie wzmacniają płytkę paznokcia. Tak jak nazwa serii lakier jest kompletny czyli jest top coatem,bazą, nadaje kolor, zawiera odżywkę stymulująca wzrost i wzmacniacz płytki.
Ponadto lakier ma technologię nawilżająca płytkę i nadająca jej więcej blasku o nazwie Vital Care. Dzięki niej paznokcie są bardziej elastyczne i bardziej odporne na łamanie i rozdwajanie . Związki silikonu i minerałów botanicznych uelastyczniają płytkę i jest ona mniej podatna na odpryski. Lakier trzyma się nawet do 7 dni!!!

Jedną z największych zalet tych lakierów jest ich świetny pędzelek, który umożliwia łatwe rozprowadzenie lakieru po płytce
.
Ta seria lakierów zyskała sobie szerokie grono użytkowniczek zarówno w domach jak i w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych.

Pojemność: 14,7 ml (Źródło: nocanka.pl)




Moja opinia:

Powinnam napisać, że moja opinia jest niemalże zbędna, bo całą prawdę producent zawarł w opisie swojego produktu. Bardzo cenię firmy, które nie piszą bajek pod swoimi kosmetykami mającymi podobno działać cuda, a często nie robią nic oprócz np jeśli chodzi o kremy lichego nawilżenia i stworzenia masy zaskórników. Trudno jest mi napisać tą recenzję, bo musiałabym powtarzać wszystko co zostało napisane powyżej. Ale zdecyduję się na opowiedzenie Wam historii związanej z tym kosmetykiem.


Zawsze miałam ochotę na zakup lakieru Sally Hansen. Słyszałam o nim bardzo dużo pochlebnych opinii. Złożyło się tak, że nawiązałam współpracę ze sklepem internetowym Nocanka.pl. Mogłam wybrać kolor lakieru, więc postawiłam na bardzo klasyczny i elegancki beż - 220 Cafe Au Lait. Kolor możecie dokładnie zobaczyć na zdjęciach.
Bardzo eleganckie opakowanie zawiera sporą ilość lakieru. Muszę przyznać, że bardzo nie lubię malować paznokci, ale gdyby wszystkie lakiery miały tak wygodne pędzelki jak ten, chyba bym pokochała tą czynność. Lakier nakłada się równomiernie, nie tworzy smug, nie ciągnie się, ale też nie spływa. Pędzelek jak i sama konsystencja produktu są wręcz idealne. Kolejny plus to fakt, że bardzo szybko schnie. Zwykle miałam z tym problem, bo moje paznokcie są dość specyficzne. Bardzo długo schnie na nich jakikolwiek lakier, ale bardzo szybko odpryskuje. Zwykle nie chodziłam z lakierem dłużej niż dwa dni.
Jeśli chodzi o odżywcze właściwości lakieru Sally Hansen to nie do końca jestem pewna, ponieważ jakiś czas przed jego użyciem zaczęłam smarować moje paznokcie olejkiem rycynowym. Paznokcie faktycznie nie łamią się, nie rozdwajają, są elastyczne, ale nie potrafię powiedzieć czy przyczynił się do tego właśnie lakier. Bardziej stawiałabym na olejek, ale lakier na pewno w tym nie zaszkodził.


Trwałość kosmetyku również była dla mnie bardzo zaskakująca. Tak jak pisałam wcześniej, zwykle lakier trzymał się 2 dni. Zaś teraz? Tydzień! Produkt jest wręcz nie do zdarcia. Może jakbyśmy cały dzień zmywały, prały ręcznie i myły okna to mógłby nie wytrzymać, ale przy normalnym domowym życiu wszystko jest jak należy. Nałożyłam same dwie warstwy lakieru dla przetestowania i faktycznie kosmetyk nie potrzebuje dodatkowego nabłyszczacza czy bazy. Nigdy nie miałam lepszego lakieru, dlatego zajął zaszczytne miejsce w moich majowych ulubieńcach (filmik tutaj). Ogólnie nie należy do najtańszych, ceny mogą sięgać nawet 30zł, ale w sklepie Nocanka.pl możecie kupić go po całkiem przyzwoitej cenie 12,49zł.
Serdecznie polecam. Sama na pewno zakupię jeszcze kilka kolorów. Na koniec chciałabym zaznaczyć, że fakt iż dostałam lakier w ramach współpracy nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię, ponieważ zasadą była moja subiektywna i rzetelna ocena.


Znacie lakiery z tej serii? Lubicie je?