sobota, 2 lutego 2013

Wademekum Pielęgnacji cz. 5 - Ochrona



Za nami już wszystkie etapy pielęgnacji, jednak nie możemy zapomnieć o ostatnim, niezmiernie ważnym. Nasza skóra sama w sobie jest ochroną przed wszelkiego rodzaju czynnikami zewnętrznymi, takimi jak drobnoustroje, promieniowanie słoneczne, warunki atmosferyczne itd. Jednak gdybyśmy zostawiły ją tak samą sobie, szybko dopadłyby ją efekty starzenia się skóry. Nie możemy zapominać o chronieniu ją cały rok. W zimie jest narażona na mróz, wiosną na pyłki roślin, w lecie na duże nasłonecznienie, zaś jesienią na wiatr. Niezbędną ochronę będzie pełnił krem z filtrem SPF, ale także podkład, który stworzy na naszej buzi kołderkę ochronną.


Co to jest SPF? Tak zwany faktor ochrony przed promieniowaniem słonecznym. W dużym uproszczeniu oznacza on, że np. jeżeli bez filtra u danej osoby rumień pojawi się po 20 minutach, to po zastosowaniu filtra z SPF = 15 czas ten wydłuży się do 15 x 20 minut i rumień rozwinie się wskutek przebywania na słońcu przez 5 godzin. Nie oznacza to jednak, że można przebywać bezpiecznie na słońcu zamiast 20 minut 5 godzin. Ponieważ różnice pomiędzy skutecznością filtrów o SPF 15 i SPF 30 jest niewielka, uważa się, że te pierwsze mogą być podstawowymi preparatami stosowanymi w zapobieganiu słonecznego starzenia się skóry i jego konsekwencji. Zadaniem kosmetyków ochronnych jest ochrona, a nie wydłużenie czasu przebywania na słońcu. SPF określa zdolność kosmetyku do ochrony tylko przed rumieniotwórczym promieniowaniem UVB. Uwaga ! kosmetyki o faktorze nawet powyżej 15 nie zawierające informacji o zdolności ochrony przed promieniowaniem UVA nie zapewnia odpowiedniej ochrony skórze. Powinno się używać wyłącznie kosmetyków z wyraźnym nadrukiem na opakowaniu, że chronią przed promieniowaniem UVA i UVB. (Źródło: bio-med.pl).


Jeśli chodzi o nieprzyjazne warunki atmosferyczne, szczególnie cierpią na nich te z nas, które mają skórę wrażliwą. Wtedy warto zainwestować w krem pozostawiający film ochronny na powierzchni skóry. Taka dodatkowa warstewka pomoże w zapobieganiu zaczerwienień oraz podrażnień twarzy. Także możecie łatwo zauważyć, że właśnie odpowiedni  krem może pełnić funkcję ochronną, więc jego odpowiednie dopasowanie jest bardzo ważne.


Jak wspomniałam wcześniej, również podkład będzie chronił naszą buzię. Nie wychodzimy na dwór bez ubrania, to nie fundujmy tego naszej twarzy. Fluid pełni funkcję ubranka dla niej, a odpowiednio dobrany nie zniszczy jej w żadnym wypadku. Jest wiele teorii kobiet, że podkład niszczy buzię. Niestety prawda jest taka, że to wina nieodpowiedniej pielęgnacji. Kosmetyk byle jakiej jakości faktycznie może spowodować zaskórniki, więc koniecznie szukajcie takich, na których etykiecie producent napisał, że jest on „niekomedogenny”, co oznacza, że nie powoduje zaskórników. Pisałam o tym w poprzedniej części Wademekum.


Kluczem do sukcesu jest też idealnie dobrany podkład do koloru naszej cery. I tutaj występuje mały problem. Ostatnio poszukiwałam podkładu, bo chciałam zmienić ten, który mam. Pomyślałam, że czasami warto poznać coś innego. To była męczarnia. Teraz już wiem, dlaczego nadal tak dużo kobiet ma źle dobrany kolor podkładu. W Mary Kay byłam przyzwyczajona do tego, że swoim klientkom profesjonalnie dobieram kolor, można go przetestować, chodząc w nim cały dzień. Uważam, że tak powinno być przy każdym zakupie tego kosmetyku. Jednak, gdy szukałam czegoś innego w żadnym wypadku nie dostałam próbki lub nawet propozycji od ekspedientki, że dobierze mi odcień. Któregoś dnia wybrałam się do apteki i z przerażeniem słuchałam rozmowy farmaceuty z klientem:
- Dzień dobry. Poproszę podkład Lirene w odcieniu Natural Beige
- Niestety mamy w tej chwili tylko odcień Cappucino
- Och niech będzie
Włos zjeżył mi się na głowie. Dosłownie zapomniałam po co przyszłam do tej apteki. Jest to dla mnie wręcz oburzające. Nie ma innej metody w sprawdzeniu czy podkład jest dla nas dobry niż pomalowanie nim załamania żuchwy i odczekanie około 2 minut aż się utleni, po czym pomalowanie nim całej buzi i chodzenie w nim cały dzień. Dlatego właśnie lubię serwis Mary Kay. Spełnia on całkowicie profesjonalny dobór kosmetyków pielęgnacyjnych i kolorowych. Warto zapłacić 72zł za podkład, który jest w stu procentach przeznaczony dla naszej skóry. Nie spotkałam się do tej z lepszą obsługą klienta przez firmę kosmetyczną.

Fot. M. Kępa


Jednak jeśli z jakiś powodów nie odpowiada Wam firma Mary Kay warto popytać koleżanek jakiego podkładu używa, pożyczyć niewielką odlewkę aby wypróbować go na swojej skórze. Będziemy miały wtedy odniesienie, czy ten kolor jest dobry, czy jednak lepszy będzie jaśniejszy, bądź ciemniejszy.


Tym sposobem kończę serię artykułów o podstawowej pielęgnacji. Piszcie, proszę w komentarzach co więcej Was interesuje. Postaram się fachowo pisać kolejne posty. Blog jest przeznaczony dla Was, więc czekam na Wasze pomysły co do kolejnych artykułach. Tymczasem pozdrawiam Was ciepło i do kolejnego przeczytania.
 

5 komentarzy:

  1. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o bazach pod makijaż. Jak dobrać taką dobrą bazę? pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie :) Wkrótce postaram się na nie odpowiedzieć w którymś z kolejnych postów :)
      Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. bardzo podoba mi sie taka seria postów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również ciekawią mnie bazy pod makijaż :) a poza tym bardzo ciekawe są Twoje artykuły i niesamowicie ciekawie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że podobają się moje artykuły ;) A post o bazach pod makijaż już się ukazał :) Znajdziesz go pod adresem:
      http://perfekcyjnywyglad.blogspot.com/2013/02/bazy-pod-podkad.html
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Zostaw komentarz. Każdy bardzo mnie cieszy, bo wtedy mam pewność, że mój blog jest czytany z zainteresowaniem :)