piątek, 1 marca 2013

Makijaż krok po kroku - Bell

Witaj na moim blogu. Dziś przygotowałam zapowiedzianą wcześniej niespodziankę. To makijaż "krok po kroku" wykonany kosmetykami firmy Bell. Moją opinię na temat produktów, które otrzymałam od Klubu Maliny możecie znaleźć we wcześniejszych częściach Recenzji Bell (cz.1, cz.2, cz.3). Teraz czas na zastosowanie ich w praktyce. Zapraszam na makijaż:


1. Przygotowałam buzię do makijażu. Oczyściłam ją Mleczkiem 3w1 Mary Kay i nawilżyłam kremem Botanical Effects MK. 

2. Po mojej pielęgnacji czas na makijaż twarzy. Pod oczy aplikuję Rozświetlający Korektor 7w1 Bell, zaś na resztę buzi Krem BB Skin Adapt 7w1 Bell. Całość pudruję Ben Nye w odcieniu Banana. Modeluję policzki, czoło i brodę bronzerem W7 Honolulu. Podkreśliłam również brwi Konturówką Mary Kay w kolorze Brown oraz linię wodną wypełniłam białą kredką Inglot.

Zobaczcie jak ładnie Krem BB Bell pokrył moje niedoskonałości i zaczerwienienia na twarzy. Skóra jest jednolita, wygląda zdrowo.Jedynie woreczki pod oczami pozostały, ale tego dnia był to efekt niewyspania.


3. Przystępuję do makijażu oczu. Przy górnej linii rzęs maluję dość grubą kreskę Konturówką do oczu Precision Bell. Nie musi być bardzo precyzyjna, bo za chwilę będę ją rozcierać.

Chyba w miarę widać na zdjęciu, jak pigment w kredce nierównomiernie się aplikuje. Pisałam o tym w recenzji, teraz możecie to zobaczyć. A starałam się, aby ładnie wyszło. 


4. Dość sztywnym pędzlem kuleczkowym nakładam na kreskę czekoladowo, perłowy cień do powiek Bell nr. 615. Delikatnie ją rozcieram.

Czyli moje ratowanie koszmarnej kreski wykonanej kredką Precision. Wygląda już ona dużo lepiej.


5. Sięgam po większy pędzelek do rozcierania (w moim przypadku Mary Kay) i przy użyciu tego samego cienia rozdymiam kreskę. Tym razem wyłącznie skupiam się na zewnętrznym kąciku oka. Rozcieram aż do załamania powieki ruchomej. Staram się uzyskać jak najbardziej płynne przejście na granicy ciemnego cienia.


6. Na niepomalowaną do tej pory część powieki ruchomej nakładam różowo-fioletowy, perłowy cień Bell również nr. 615. Staram się, aby między oboma cieniami było miękkie, delikatne przejście.

Przy tym świetle kolor nie wyszedł za ładnie, ale w rzeczywistości jest bardziej lila.


7. Tuszuję rzęsy Maskarą Bell Volume Gigantus Extremely Big Eyelashes.
  
Zobaczcie sami, jak ogromna jest jego szczoteczka.


8. Oczy gotowe. Teraz wystarczy nałożyć odrobinę różu na policzki 2 Skin Bell nr. 052.


9. Na usta palikuję Satynową pomadkę z aloesem Royal Glam Bell nr 071. 


10. Makijaż gotowy. Oto efekt z otwartymi i zamkniętymi oczami:

  
Mam nadzieję, że Wam się podoba. Jest bardzo prosty, wykonany tylko dwoma cieniami. Zachęcam do wypróbowania te z Was, które myślą, że nie potrafią używać cieni. Taki makijaż na początek, to dobre rozwiązanie. Pasuje tak na prawdę do wszystkich kształtów oczu. Jeśli lubisz, możesz podkreślić ciemnym cieniem także dolną powiekę. Ja jednak często z tego rezygnuję, bo moje oczy wyglądają wtedy na bardzo smutne. 

Makijaż wykonałam, jak zawsze moimi ulubionymi pędzlami firmy Kozłowski.
Chcecie żebym przygotowywała dla Was więcej makijaży "krok po kroku"? Zadawajcie mi pytania w komentarzach, z radością na nie odpowiadam. Pozdrawiam Was serdecznie! 

9 komentarzy:

  1. jakie ty masz ogromne oczy! bosskie! pomadka mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuję :* Gdyby nie były jeszcze takie smutne :P

      Usuń
  2. Jakie rzeski masz długaśne,piekne oczka,pomadka super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna ta pomadka, muszę ją mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A makijaż też ładny, taki idealny na codzienne wyjścia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak Ty robisz wydaje się to takie proste...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo akurat ten makijaż jest na prawdę bardzo prosty ;) Trzeba troszkę poćwiczyć i jestem pewna, że każdej kobiecie od wyjdzie ;) Metodą prób i błędów do celu ;)

      Usuń
  6. Love your make-up, you look amazing!
    xx

    Pink Fox

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz. Każdy bardzo mnie cieszy, bo wtedy mam pewność, że mój blog jest czytany z zainteresowaniem :)